Umiera mąż. Parę miesięcy później umiera żona. Trafia do raju. Kiedy tylko zobaczyła męża, od razu pobiegła do niego, wołając: - Kochanie, jak się cieszę, że cię znowu widzę!- O nie, nie ma mowy ! Było jasno powiedziane: ''dopóki śmierć was nie rozłączy''!
Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi – z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego: -Stary, założe sie z tobą o 50 zł, że nie klepniesz łysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi i klepie łysego w lace. Łysy sie odwraca, a koleś: - Zbyszek, to Ty? A nie… To przepraszam… Łysy: - Żaden Zbyszek, kur.a, dotknij jeszcze raz to Ci jeb.ę – i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego: - Stary, zajebiście to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zł, że go drugi raz nie klepniesz. No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy wkur..ony się odwraca, a koleś: - Zbyszek, no kur.a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Zbyszek no nie pamiętasz mnie? Łysy: - Kur.a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypier..le, że się nie pozbierasz. Zaczyna sie podnosić, żeby jeb..ć kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi: - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy… Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu i siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000 zł że go trzeci raz nie klepniesz. No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w glace. Łysy się odwraca wku..iony, a koleś: - Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace napier..lam na górze, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz.
|