Od niepamiętnych czasów przechodziłem tą "drogą" między tym stawem co został a hałdą Z.K. Hajduki,
i mimo chłodu jednak czuć fenolem.Mimo to ptaki nadal pływają
Załącznik:
DSCN1930.JPG [ 200.42 KiB | Przeglądany 47866 razy ]
Załącznik:
DSCN1930 - Kopia.JPG [ 217.83 KiB | Przeglądany 47866 razy ]
a swego czasu widywałem nawet łabędzie,były cudne plany,miało być czysto i przyjemnie a jednak padło.
Świętochłowice miały nadzieję, że staw Kalina przestanie śmierdzieć, ale przetarg na oczyszczenie nie został rozstrzygnięty
Staw Kalina w Świętochłowicach nieprędko stanie się miejscem chętnie odwiedzanym przez mieszkańców. Przetarg, który miał wyłonić nowego wykonawcę oczyszczenia tego zbiornika, nie został rozstrzygnięty. Urzędnicy dopatrzyli się błędów w złożonych ofertach.
Staw powstał w pokopalnianym zapadlisku około stu lat temu. Początkowo woda była tu tak czysta, że można było łowić ryby, ale wszystko się zmieniło, gdy dostały się do niej odpady z pobliskich zakładów chemicznych Hajduki. Na dnie znajdują się osady zanieczyszczone fenolem i odpadami poprodukcyjnymi. W efekcie latem nad wodą i okolicą unosi się fetor, który trudno wytrzymać.
Pierwszy wykonawca się poddał
Czyszczenie stawu rozpoczęło konsorcjum z firmą VIG na czele. Prace, które polegają na wybraniu trujących osadów i rekultywacji brzegów, miały kosztować 30 mln zł i zakończyć się w lipcu tego roku. Jesienią zeszłego roku konsorcjum przerwało jednak prace. Prezes firmy VIG argumentował, że stawu nie da się wyczyścić za pomocą wskazanej w projekcie technologii napowietrzenia, ponieważ ilość fenoli jest drastycznie większa, niż wynikało z informacji podawanych wykonawcy w czasie przetargu. Stwierdził też, że metoda prac jest szkodliwa, ponieważ powoduje wprowadzenie do powietrza toksycznych substancji i skoro projektu nikt nie ma zamiaru zmienić, to jego firma nie będzie kontynuowała prac.
Miasto chce iść do sądu
Natomiast urzędnicy oskarżają wykonawcę, że ten nie wywiązał się z umowy. Miasto zamierza złożyć pozew do sądu, w którym będzie domagało się kary wynoszącej 6 mln zł wraz z odsetkami.
To nie zmienia faktu, że obecnie trwają poszukiwania firmy, która dokończy prace. Pierwsza odsłona nie przyniosła rezultatów. W przetargu, ogłoszonym 24 grudnia zeszłego roku, wzięło udział dwóch oferentów - konsorcjum firm Mostostal Zabrze i Port Service z Gdańska oraz Mo-Bruk z Zabrza. Pierwsza firma za dokończenie prac zażyczyła sobie 41 mln zł, a druga 45 mln zł. Jak informują urzędnicy, przetarg został umorzony, bo oferty zawierały błędy. Chodzi m.in. o niewłaściwie przygotowany harmonogram, referencje nieodpowiadające wymogom stawianym przez gminę i brak wystarczającego doświadczenia w zakresie rewitalizacji stawów i utylizacji odpadów.
Trzeba się rozliczyć do grudnia
- Komisja przetargowa, powołana do przeprowadzenia postępowania, rekomendowała odrzucenie jednej z ofert oraz wykluczenie drugiej, a w konsekwencji umorzenie całego przetargu - wyjaśnia Bartosz Karcz, pierwszy zastępca prezydenta miasta.
To oznacza, że miasto będzie musiało rozpisać kolejny przetarg. Problemem jest też unijne dofinansowanie w wysokości 50 mln zł na ten cel, które powinno zostać rozliczone w grudniu 2015 roku. Władze Świętochłowic liczą, że dofinansowanie uda się przesunąć na kolejną unijną perspektywę 2014-2020.
Cały tekst:
http://katowice.gazeta.pl...l#ixzz3WjpoEI4dTrzy lata minęły i co słychać w temacie.
Załącznik:
DSCN2067.JPG [ 125.68 KiB | Przeglądany 47866 razy ]
Chciałem coś wrzucić do tej "wody" i uchwycić jej kolor,jak na złość nie było czym.
A wiem że była lilowa i ciut gęstawa.