Świętochłowice - Forum bez polityki

Około miesiąc temu asfalt na ulicy Bieszczadzkiej (w zasadzie na całej długości - od Chorzowskiej, aż po Łagiewnicką) został w wielu miejscach pocięty i od razu zalepiony. Nacięcia są zarówno wzdłuż drogi, jak i w poprzek (czasem przez całą szerokość, czasem tylko częściowe), w okolicach przejść dla pieszych, wjazdu do Lidla, wzdłuż linii rozdzielającej pasy, ale też na pustych odcinkach jezdni. Wie ktoś może, w jakim celu zrobiono takie coś na drodze w dobrym stanie i całkiem niedawno remontowanej?
Żeby było wiadomo o co chodzi, poniżej wrzucam zdjęcia dwóch z wielu podobnych nacięć.

Ja mam tylko jedno skojarzenie. Asfalt nie jest pocięty, lecz pęknięty. Sądzę, że jest to efekt szkód górniczych (teren wciąż aktywny) oraz dziadowskiej jakości asfaltu (a z tego "słynie" od zawsze nasze MPGK).

Też bym może tak pomyślał, ale zapomniałem napisać, że widziałem gości, którzy to cieli.

To może jeszcze kilka przykładów.

Zwróć się z oficjalnym pytaniem do MPGK. Może wtedy odpowiedzą? Sądzę, że czytają, lecz "leją się żurem", a wyjaśnienie warte jest trudu.