Małżeństwo wybiera się na bal przebierańców, jednak żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Nie miał ochoty, ale w końcu zgodził się i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Zdecydowała się pójść na zabawę i lubego nieco poobserwować. Miała ułatwione zadanie, ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój sobie kupiła. Po wejściu na salę szybko go wypatrzyła. Tańczył co chwilę z inną kobietą, całował po rączkach, szyjach, szeptał im coś na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych kobiet, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", żona się zgodziła bez oporu. Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale. Byli anonimowi, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej skryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, sprytnie wyrwała się z objęć i dyskretnie pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił, spytała (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie): -No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś?
Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera. Miałem szczęście, udało mi się wygrać prawie 10 tysięcy. Powiem ci też, że dzwonił do mnie z podziękowaniem facet któremu pożyczyłem kostium i stwierdził, że bawił się zajebiście!!!!!!!
|