Korty twarde w Stanford póki co sprzyjają walczącym tam Magdzie Linette oraz Urszuli Radwańskiej, które w drugiej rundzie zawodów czekają pojedynki z Venus Williams oraz Dominiką Cibulkovą.
Tenisowy świat zaczyna się nastarajać na rozpoczynający się w sierpniu ostatni Wielki Szlem sezonu, czyli rozgrywany na kortach twardych US Open.
W ramach przygotowań do rywalizacji na nowojorskich kortach Flushing Meadows, tenisiści i tenisistki biorą obecnie udział w serii turniejów zaliczanych do cyklu US Open Series 2016.
W jego skład wchodzi także rozgrywany w Stanford turniej Bank of the West Classic (kategoria WTA Premier). W Kalifornii rywalizują dwie Polki, Urszula Radwańska i Magda Linette, mając już za sobą udaną przeprawę w pierwszej rundzie.
Młodsza z sióstr Radwańskich już od kilku dni przebywała w Kalifornii, startując w zawodach Bank of the West Classic w miejsce Anny Tatiszwili, która wycofała się z rywalizacji.
Polka wcześniej zagrała także w turnieju ITF w Stockton, gdzie jednak odpadła w ćwierćfinale, ulegając Michelle Larcher de Brito.
Tymczasem pierwszą rywalką Urszuli w Stanford była Kateryna Bondarenko. Dla Urszuli był to pierwszy start w głównej drabince zawodów WTA od czasu jej lutowego występu w Acapulco, gdzie doznała urazu stawu skokowego. Po dłuższej rehabilitacji, Polka powróciła jednak do gry w porę na rozpoczęcie przygotowań do US Open.
Dobrą prognozą jest wygrana 6:4, 7:5, jaką Radwańska odniosła nad Ukrainką. Obie tenisistki przez całe spotkanie miały problemy z utrzymaniem własnego serwisu, jednak z okazji lepiej korzystała Urszula, wygrywając obydwa sety przy serwisie przeciwniczki.
Pierwszą partię od dwóch przełamań rozpoczęła Bondarenko, jednak Radwańskiej udało się nadrobić straty, a następnie przy serwisie Ukrainki w dziesiątym gemie zapisała premierową odsłonę na swoje konto.
Bardzo podobny przebieg miała także druga partia. Urszula musiała początkowo nadrabiać straty, ponownie wychodząc na prowadzenie. Bondarenko pokazała jednak sprzeciw, nie pozwalając swojej przeciwniczce na wykorzystanie dwóch piłek meczowych. Radwańska doprowadziła jednak do zwycięstwa, korzystając z powdwójnego błędu Bondarenko.
Jej kolejną przeciwniczką będzie z kolei Dominika Cibulkova, z którą mierzyła się już siedmiokrotnie, wygrywając dwa spotkania.
Cibulkova niedawno zagrała w 1/8 finału turnieju Wimbledon z Agnieszką Radwańską, po zaciętym spotkaniu wchodząc do dalszej fazy rywalizacji. Dla Urszuli będzie to więc okazja do pomszczenia siostry, choć typy tenisowe wskazują na dominację Cibulukovej, która cieszy się ostatnio bardzo dobrą formą.
Trudne zadanie czeka również Magdę Linette, która w drugiej rundzie zagra z Venus Williams, najwyżej rozstawioną zawodniczką Bank of the West Classic.
Venus razem z siostrą Sereną wygrały deblowy finał w niedawnym Wimbledonie, podczasy gdy w singlu starsza z sióstr doszła do półfinału, co stanowi jej najlepszy wynik w Wielkim Szlemie od blisko sześciu lat.
Typowania wskazują, że to Amerykanka ma w pojedynku z Linette znacznie większe szanse, jednak pochodząca z Poznania tenisistka na pewno nie sprzeda skóry tanio, mając za sobą trzysetowy bój z Kristyną Pliskovą w pierwszej rundzie.
Polka wygrała pojedynek wynikiem 2:6, 6:2, 7:5, chociaż w pierwszym secie zawiodła ją skuteczność trafienia przy pierwszym podaniu – Czeszka wykorzystała słabość rywalki, zapisując partię na swoje konto.
W drugiej odsłonie obie zawodniczki poprawiły skuteczność, ale o krok przed rywalką była Linette, zaskakując ją przełamaniem w trzecim gemie. Wypracowana przewaga wyraźnie dodała jej skrzydeł, a Pliskova nie była w stanie nadrobić strat.
W trzeciej partii Polka początkowo wypracowała aż cztery break pointy, jednak Czeszka zdołała się obronić. Nie udało jej się to jednak w trzecim gemie, ale mimo to zachowała ona zimną krew, dążąc do wyrównania.
W dziesiątym gemie nerwy dały znać o sobie po stronie Linette, która straciła podanie. To samo dotknęło jednak także Pliskovą, która popełniła dwa podwójne błędy serwisowe. Linette zamknęła spotkanie przy trzeciej piłce meczowej.
Swoje spotkania obie Polki rozegrają w czwartek. Radwańska chce nadrobić stracony z powodu kontuzji czas, podczas gdy dla Linette starcie z Venus jest szansą na dołożenie kolejnego osiągnięcia do dotychczas swojego najbardziej udanego sezonu w karierze.