Spotyka się dwóch dziadków: - W więzieniu siedziałem. - W więzieniu?! A za cóż to?! - Pamięta pan, proszę pana, tę moją gosposię? Otóż mnie ona, proszę pana, o gwałt oskarżyła! - O gwałt? I co, naprawdę ją pan, panie kolego, tego...? - Nieee, ale tak mi to pochlebiło, że się przyznałem. - I ile pan dostał? - Sześć miesięcy. - Tylko sześć miesięcy za gwałt?! - Nieee, proszę pana, za fałszywe zeznania. Idzie facet ulicą. Zima, straszna zawierucha, mróz. Przechodzi koło kościoła, a tam na schodach siedzi biedna, skulona, poobdzierana, umorusana dziewczynka, pociągająca noskiem. Mężczyźnie strasznie się zrobiło jej żal, więc postanowił zlitować się nad nią. Wyciąga drobne z kieszeni, podaje je dziewczynce i mówi: - Dziewczynko, może chcesz na pączka ? Na to dziewczynka odwraca głowę i pyta z zawadiackim uśmiechem: - A jak to jest na pączka ??? Wsiada facet do taksówki w Warszawie. - Szybko proszę mnie zawieźć do Gdyni, ale żeby kurs był za darmo! Taksówkarz chwilę pomyślał i mówi: - Ok będzie za darmo, ale przez całą drogę musi pan trzymać piłkę tenisową w zębach. Gość zastanowił się. Cóż ma do stracenia taki kawał drogi za free i tylko piłka w zębach. - Dobra zgadzam się! Gdzie jest ta piłka? - Z tyłu na haku - odpowiedział taksówkarz.
|